Kartka z kalendarza Dobry Zasiew
Odpowiedział mu Jezus: Ja jestem droga i prawda, i żywot, nikt nie przychodzi do Ojca, tylko przeze mnie. Wtedy Jezus znowu powiedział: (…). Ja jestem drzwiami; jeśli kto przeze mnie wejdzie, zbawiony będzie i wejdzie, i wyjdzie, i pastwisko znajdzie. I nie ma w nikim innym zbawienia; albowiem nie ma żadnego innego imienia pod niebem, danego ludziom, przez które moglibyśmy być zbawieni.
Ewangelia Jana 14,6; Ewangelia Jana 10,7.9; Dzieje Apostolskie 4,12
Pewnego razu w studiu radiowym przeprowadzano wywiad z młodą parą. Tematem był ich ślub, który odbywał się w trzech miejscach: w urzędzie, meczecie i kościele. Pan młody objaśniał dziennikarce, że muzułmańskie wesele było bardzo krótkie i nie przysporzyło żadnych problemów, a chrześcijańska część również przebiegła bez utrudnień. W obydwu miejscach zadbano jedynie o to, żeby imię Jezusa Chrystusa nie było wymieniane. Pani młoda dodała jeszcze, że przecież generalnie chodzi o to samo − mianowicie o tego samego Boga.
Jednak zacytowane powyżej wersety z Biblii wskazują wyraźnie na to, że tylko przez Jezusa Chrystusa, Syna Bożego, można otrzymać zbawienie i zobaczyć w Nim Boga Stwórcę. Nasuwa się więc zasadnicze pytanie: „W jakim nastawieniu do Boga jest człowiek, który świadomie lekceważy Syna Bożego jako jedyną drogę do zbawienia?”. Z kolei apostoł Jan pisze: „Każdy, kto podaje w wątpliwość Syna, nie ma i Ojca. Kto wyznaje Syna, ma i Ojca” (1 Jana 2,23).
Może ktoś zapyta: A dlaczego nie można żyć bez Jezusa? − czy On faktycznie jest tak istotny? Absolutnie TAK, ponieważ tylko On jest jedynym posłanym przez Boga Zbawicielem. Tylko On może rozwiązać kwestię grzechu dla wszystkich tych, którzy w Niego wierzą.
Chrystus raz za grzechy cierpiał, sprawiedliwy za niesprawiedliwych, aby was przywieść do Boga.
(1 List Piotra 3,18)