Kartka z kalendarza Dobry Zasiew
Skąd przychodzisz i dokąd idziesz? Patrz! Kładę dziś przed tobą życie i dobro oraz śmierć i zło. (...) Wybierz przeto życie, abyś żył!
1 Księga Mojżeszowa 16,8; 5 Księga Mojżeszowa 30,15.19
Czy nasze życie podlega osądowi?
To pytanie można rozumieć w dwojaki sposób, jednak za każdym razem jest ono bardzo istotne.
Po pierwsze: Dokąd zmierza moje życie? Jaki ma sens i jaki cel? Do jakiej przystani dąży moja łódź? Co zrobię, gdy zahaczę o rafę, na której czyha na mnie niebezpieczeństwo rozbicia statku czy okrętu? Byłoby to bardzo nierozsądne, gdyby podróżnik wybierając się w drogę, nie planował w swoich myślach celu swojej podróży. A jednak, jakże wielka część ludzi dokładnie tak się zachowuje.
Po drugie: Pytanie to można rozumieć w następujący sposób: Czy moje życie jest komuś podporządkowane? Czy istnieje ktoś, kto nim steruje? Może ktoś powtórzy za brytyjskim poetą: „To ja jestem panem własnego losu, kapitanem mojego życia”. Jednak wraz z tą myślą nasuwają się jeszcze inne pytania: Czy jestem dobrym kapitanem? Czy naprawdę mam kontrolę nad swoim postępowaniem i reakcjami? Czy jestem mądry w swoich rozstrzygnięciach i rozsądny w realizacji swoich przedsięwzięć? Czy respektuję Boże prawa zapisane w Jego słowie, Biblii?
Wierzący chrześcijanin może na oba te pytania odpowiedzieć: „Jezus jest moim celem, Jezus jest moim Panem”. Wierzący wie, dokąd zmierza i komu powierzył ster nad swoim życiem.
Zadajmy sobie to ważne pytanie: Dokąd zmierza moje życie? Czy zmierza do wiecznego nieszczęścia, w oddalenie od Boga (czego być może nawet nie jestem świadom), czy do nieba pod dobrym i bezpiecznym kierownictwem Pana?