Kartka z kalendarza Dobry Zasiew
Niech się nie trwoży serce wasze i niech się nie lęka.
Ewangelia Jana 14,27
Słowa pożegnania Pana Jezusa skierowane do uczniów w rozdziałach 13-16 Ewangelii Jana zawierają głęboką pociechę i zachętę na czas Jego nieobecności.
Pan dobrze wiedział, jak szybko i jak łatwo może coś wstrząsnąć naszą wiarą, zachwiać nastawieniem serc! Jakże niewiele trzeba, abyśmy poczuli strach. Jednak pociecha naszego Pana sprawia, że przestajemy się bać, czujemy się podbudowani i silniejsi.
„Niech się nie trwoży serce wasze“. To mówi Ten, który z własnego doświadczenia zna trwogę i wie, czym jest zburzenie pokoju duszy i ducha.
W Ewangelii Jana czytamy o trzech różnych sytuacjach, kiedy Pan Jezus był do głębi wstrząśnięty.
Przy grobie swego przyjaciela Łazarza „rozrzewnił się w duchu i wzruszył się“. Żywe zetknięcie się ze śmiercią – zapłatą za grzech, nie pozwoliło Mu być obojętnym. Jego serce do głębi zostało poruszone tym, że wróg ludzkiej duszy działa tak daleko, że może dotknąć również i wierzącego. Pan Jezus głęboko odczuwał, jak straszne są następstwa grzechu dla wszystkich ludzi! W innej sytuacji, w obliczu Swej śmierci wyznał: „Teraz dusza moja jest zatrwożona, i cóż powiem? Ojcze, wybaw mnie teraz od tej godziny? Przecież dlatego przyszedłem na tę godzinę“. Natomiast w rozdziale 13,21 widzimy Pana, jak był „wstrząśnięty do głębi“, kiedy musiał powiedzieć uczniom, że jeden z nich, Judasz Iskariot, posługując się zdradą, wyda Go wrogom. Wzruszył się do głębi, kiedy pomyślał, do jakiego stanu może szatan doprowadzić twarde, nieczułe i zamykające się na dar wiary serce człowieka, że ten za nędzne 30 srebrników sprzedaje wrogom Syna Bożego, zaprzepaszczając SWOJE ZBAWIENIE!