Kartka z kalendarza Dobry Zasiew

...abyście postępowali w sposób godny Pana ku zupełnemu jego upodobaniu, wydając owoc w każdym dobrym uczynku i wzrastając w poznawaniu Boga.

Chcąc dowiedzieć się, jak prosperuje dana firma, pytamy o jej obroty. Wydaje się nam, że jest ważne, czy wszystkie maszyny działają jak należy i czy pracownicy wykazują maksimum zaangażowania. Jednak trzeba pamiętać, iż wysokie obroty jakiegoś przedsiębiorstwa o niczym jeszcze nie świadczą, chyba jedynie o tym, że coś się w firmie dzieje. Najpóźniej wraz z zakończeniem roku i podsumowaniem sprzedaży może się bowiem okazać, że obroty były co prawda wysokie, ale towar sprzedawany był po niskiej cenie i dlatego ostateczny zysk jest tak mały, że nie pozwala na dalszy rozwój firmy.

My, jako chrześcijanie, w służbie dla Pana również możemy przykładać zbyt wiele wagi do „obrotów”. Mówi się: najważniejsze, by coś robić, najważniejsze, by było życie (cokolwiek się przez to rozumie), by coś się działo. Ale przecież nie o to chodzi! O wiele ważniejsze jest to, jakie są efekty podejmowanych przez nas działań. Czy faktycznie każdy z naszych tzw. dobrych uczynków przynosi owoc? Czy ludzie się nawracają? Czy wierzący wzrastają duchowo?

Oczywiście, że ostateczny bilans naszych starań poznamy dopiero w niebie. To prawda, że to, na co patrzymy, to nie wszystko, bo jest jeszcze sfera duchowa, której nie widzimy. Niemniej jednak zadajmy sobie pytanie: Czy nie powinniśmy dokładać starań, aby służba dla Pana była bardziej efektywna? Będzie taką, gdy sami będziemy żyć w zależności od Niego i w modlitwie, nie rzucając się bezmyślnie w wir rozlicznych działań i przedsięwzięć.