Kartka z kalendarza Dobry Zasiew
Nie przyszedłem wzywać do upamiętania sprawiedliwych, lecz grzesznych.
Ewangelia Łukasza 5,32
Tylko dla grzeszników!
Czasami dziwimy się, dlaczego tak niewielu ludzi jest skłonnych przyjąć ewangelię. Przecież to wspaniała wieść o Bożej miłości i łasce! Przynosi nam wykupienie ze zniewalającej mocy grzechu. Mówi o Bożej łasce i o tym, jak możemy otrzymać pokój z Bogiem i stać się Jego umiłowanymi dziećmi. Jak to zatem wytłumaczyć, że ewangelia cieszy się tak małym zainteresowaniem?
Pewien angielski dziennikarz, który uwierzył, opublikował książkę zatytułowaną „Tylko dla grzeszników”. Już sam tytuł mówi o sednie problemu: jedynie ci, którzy uznają przed Bogiem, że są grzesznikami i osobiście zawinili, mogą otworzyć się na ewangelię.
Pozwól, że i Ciebie zapytam: „Czy jesteś grzesznikiem?”. Odpowiedź na to pytanie jest rozstrzygająca. Ewangelia jest bowiem wieścią o śmierci Pana Jezusa na krzyżu. Tam, na Golgocie, Jezus Chrystus zapłacił za winy grzesznych ludzi. Sam będąc niewinny, wziął na siebie cudze grzechy i poniósł należną za nie karę. Ze zbawczej mocy Jego ofiary skorzystać mogą wyłącznie ci, którzy szczerze przyznają, że są grzesznikami.
Kto uważa: „Ja jestem w porządku i nikomu nie robię krzywdy”, nie zalicza się do grzeszników. Nie pomoże także powierzchowne wyznanie: „Wszyscy jesteśmy grzesznikami”. Kto tak mówi, nie odczuwa najwyraźniej osobistej odpowiedzialności za swoje grzechy przed Bogiem. A to właśnie jest pierwszym krokiem na drodze do zbawienia. Dlaczego? Ponieważ „my wszyscy musimy stanąć przed sądem Chrystusowym, aby każdy odebrał zapłatę za uczynki swoje, dokonane w ciele...” (2. Kor. 5,10).