Kartka z kalendarza Dobry Zasiew
Radujcie się w Panu zawsze!
List do Filipian 4,4
Radość jest niczym delikatna roślina, której niewiele trzeba, żeby zwiędła. Każdy z nas wie o tym z własnego doświadczenia. Ostatnio znowu sobie to uświadomiłem, gdy natrafiłem w gazecie na artykuł o nagłówku: „Krótkotrwała radość z Ferrari“. Dwudziestosiedmiolatek wypożyczył Ferrari i krótko potem miał nim dachowanie. Na całe szczęście ani kierowcy, ani pasażerom nic się nie stało, choć samochód oczywiście odniósł w wypadku poważne szkody. Krótkotrwała radość...
Ta kruchość radości smuci tym bardziej, że każdy z nas zapewne zgodzi się z tym, że radość jest bardzo znacząca dla naszego życia. Nie mam na myśli dobrej zabawy, rozrywki czy krótkotrwałego uczucia uniesienia, lecz prawdziwą i pełną radość.
Bóg również wie, że życie bez radości jest niewiele warte i że bez niej człowiek nie jest w stanie zdrowo funkcjonować. Dlatego zachęca nas: „Radujcie się zawsze!“. Co więcej, nie poprzestaje na samym wezwaniu, lecz mówi nam także, gdzie radość tę można znaleźć: „Radujcie się w Panu zawsze!“.
To bardzo klarowna i jednoznaczna wypowiedź: prawdziwej radości nie ma bez Pana Jezusa Chrystusa. Wszystko inne wcześniej czy później kończy się podobnie jak owa radość z Ferrari. Radość tego rodzaju blednie często bardzo szybko, gdy tylko minie urok jej nowości.
Przypomnijmy sobie krótko historię narodzin Chrystusa. Przy tej pamiętnej okazji anioł powiedział: „Oto zwiastuję wam radość wielką, która będzie udziałem wszystkiego ludu, gdyż dziś narodził się wam Zbawiciel, którym jest Chrystus Pan, w mieście Dawidowym“ (Łuk. 2,10-11). Rzeczywiście tak jest: radość, która nie pryska zaraz jak bańka mydlana, która nie jest zależna od tysięcy czynników zewnętrznych i okoliczności, która jest trwała i nadaje życiu sens – taką radość może poznać tylko ten, kto przyjmie Jezusa Chrystusa jako swojego Zbawiciela i idzie z Nim przez swe życie.