Free Themes Joomla by Hostgator

Kartka z kalendarza Dobry Zasiew

Utworzono: piątek, 20 styczeń 2017

05
grudnia

A gdy wzeszła zorza, przynaglali aniołowie Lota, mówiąc: Wstań, weź żonę swoją i dwie córki, które się tu znajdują, byś nie zginął wskutek winy tego miasta. Lecz gdy się ociągał, wzięli go owi mężowie za rękę i żonę jego za rękę, i obie córki jego za rękę, bo Pan chciał go oszczędzić, i wyprowadzili go, i pozostawili poza miastem.


1 Księga Mojżeszowa 19,15-16


Lot nie bez żalu opuszcza miejsce swojego wyboru – miasto nad którym lada chwila zostanie wykonany sąd Boży. Aniołowie, którzy byli zmuszeni chwycić go za rękę i nakłaniać do ucieczki, napominali go: „Ratuj się, bo chodzi o życie twoje”. Gdy kazali mu uciekać w góry, zaoponował: „Nie, Panie! Oto sługa twój znalazł przychylność w oczach twoich i okazałeś wielką łaskę wobec mnie, zachowując mnie przy życiu. Lecz ja nie zdążę ujść w góry, zanim mnie nie dosięgnie nieszczęście i umrę. Oto jest miasto w pobliżu, do którego mogę uciec. Jest ono małe. Pozwól mi, proszę, tam uciekać. Choć jest ono małe, w nim ocalę życie” (w. 18-20). Zachowywał się niczym tonący, który chwyta się słomianego kapelusza! Chociaż aniołowie nakłaniają go, by uciekał w góry, wzbrania się i upiera przy „małym mieście”, nędznym skrawku tego świata. Bał się, że na miejscu, do którego prowadziło go miłosierdzie Boże, spotka go śmierć. Obawiał się najgorszego i jedyną możliwość ratunku widział w małym mieście – również miejscu jego wyboru. Jakież to smutne! Lot cały czas nie potrafił zaufać Bogu i powierzyć się w Jego ręce. Zbyt długo żył z dala od Boga, zbyt długo wdychał atmosferę brudnego miasta, aby był w stanie docenić czyste powietrze obecności Bożej i oprzeć się na mocnym ramieniu Wszechmogącego. Był zupełnie zdezorientowany i nie rozumiał, co się wokół niego dzieje. Gniazdo, które uwił sobie na tej ziemi, zostało nagle zburzone i nieszczęśliwy mąż nie miał na tyle wiary, aby rzucić się w ramiona Boże. Nie pielęgnował wcześniej społeczności z niewidzialnym światem, a teraz świat widzialny, którego się tak kurczowo trzymał, wyśliznął mu się zupełnie nagle i nieoczekiwanie spod nóg. Ogień i siarka miały spaść z nieba na wszystkie rzeczy, które były mu drogie i w których pokładał swoją nadzieję. Zaskoczył go złodziej i zdaje się, że Lot stracił w tym momencie całą swą duchową siłę, wewnętrzną równowagę i opanowanie. Jego zaradność wyczerpała się. Natomiast światowość, która obezwładniła jego serce, zwycięża i tym razem, każąc mu szukać schronienia w „małym mieście”. Ale Lot nawet i tam nie czuje się pewnie. Opuszcza miasto i ucieka w góry, czyniąc ze strachu dokładnie to, czego uprzednio nie chciał zrobić na wyraźny rozkaz posłańca Bożego.

Jaki jest koniec Lota? Jego własne córki upijają go. W tym smutnym stanie staje się narzędziem, przez które Moabici i Ammonici – nieprzejednani wrogowie Boży – zostają powołani do bytu. Jakaż mnogość poważnych pouczeń tkwi w historii Lota! Chciejmy rozpoznać, czym jest świat i jak tragicznym w skutki jest dawanie sercu przyzwolenia, by się za nim uganiać. Jakże wyrazistą ilustracją słów: „Nie miłujcie świata ani tych rzeczy, które są na świecie” (1 Jana 2,15) są dzieje Lota!

Kalendarium

Pn Wt Śr Cz Pt So N
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30

Kalendarz Dobry Zasiew

29
czerwca

I zapłakał Jezus. (…) A Jezus, wzniósłszy oczy w górę, rzekł: Ojcze, dziękuję ci...


Ewangelia Jana 11,35.41

Więcej…