Kartka z kalendarza Dobry Zasiew
Rzekł i zerwała się burza, która spiętrzyła fale [...] Wołali do Pana w swej niedoli, a On wybawił ich z utrapienia. Wtedy radowali się, że się uspokoiły, i zawiódł ich do upragnionej przystani.
Psalm 107,25.28.30
Podczas pewnej konferencji na temat wielkich odkryć geograficznych pokazano film, który był rekonstrukcją podróży Magellana. W 1520 r. odkrył on przejście na południowym krańcu Ameryki Południowej łączące Atlantyk z Pacyfikiem, nazwane później Cieśniną Magellana. Statki wpływające do cieśniny musiały zmierzyć się z szalejącymi tam wysokimi falami, stąd nazwano to miejsce "Ryczące Forty". Wykładowca opisując to, stwierdził : "Będąc na statku w takim miejscu i w takich okolicznościach, każdy wierzy w Boga".
Te słowa nas nie dziwią, bo cóż może człowiek poradzić wobec takiego żywiołu? Może jedynie uświadomić sobie swoją znikomość i bezradność wobec majestatu Stwórcy. Czy jednak potrafimy wyciągnąć z tego przykładu właściwe wnioski? Czy zwracamy się do Boga tylko wtedy, gdy grozi nam jakieś niebezpieczeństwo, a gdy ono minie, natychmiast o Nim zapominamy? Co pomyślelibyśmy o człowieku, który nie jest wdzięczny komuś, kto dzięki swojej niebywałej odwadze uratował mu życie?
Pan Jezus idąc do Jerozolimy uzdrowił dziesięciu trędowatych, którzy wołali o pomoc: "Jezusie, Mistrzu! Zmiłuj się nad nami", ale tylko jeden z nich "wrócił, donośnym głosem chwaląc Boga. I padł na twarz do nóg jego, dziękując mu (...)" (Ewangelia Łukasza 17,16). Za swoje wielkie miłosierdzie i łaskę Pan Jezus Chrystus godzien jest nieustającego dziękczynienia i chwały!