Mam za mało?
W szóstym rozdziale Ewangelii Marka czytamy od 35 wiersza historię o nakarmieniu tłumu ludzi. Wiersz 44 podaje, że wśród tych, którzy jedli samych mężczyzn było pięć tysięcy. Szacując liczbę zebranych kobiet i dzieci możemy dojść nawet do dwudziestu tysięcy zebranych wokół Pana Jezusa, który uczył ich wielu rzeczy (wiersz 34). Kiedy godzina była już późna należało nakarmić tłum. Uczniowie chcieli, aby ludzie poszli gdzieś i sami zaopatrzyli się w żywność. Jednak Pan nakazał „Dajcie WY im jeść” (Marka 6.37). Uczniowie natychmiast stwierdzają, że nie mają ani wystarczających funduszy, ani odpowiedniej ilości pokarmu dla wszystkich. Cóż można zrobić w tej sytuacji? Pan Jezus pokazuje uczniom poważną lekcję. Każe przynieść to co mają i oddać Jemu do dyspozycji. Nie jest tego wiele w stosunku do potrzeb. Później Pan modli się i rozdaje uczniom pokarm, aby rozdzielali ludziom. Okazuje się, że wszyscy się najedli i jeszcze zostało.
Czy nie jest to również nauka dla nas? Czy nie powinniśmy oddać się Panu do dyspozycji, aby mógł nas używać?
Może zachowujemy się jak uczniowie, którzy woleli odesłać lud, aby z innego źródła pozyskali pokarm? A przecież właściwego pokarmu nie można zdobyć jeżeli oddalimy się od Pana Jezusa. Ludzie mieli pozostać przy nim, aby zostać posileni.
A może uważamy, że to co posiadamy jest tak marne i niewielkie, że nie wystarczy dla wszystkich i dlatego w ogóle tego nie używamy? A przecież Pan może wykorzystać nasze niewielkie możliwości, aby wykonać wielkie dzieło. Pięć chlebów i dwie ryby wystarczyły do nakarmienia całego, wielotysięcznego tłumu.
Oddawajmy się Panu do dyspozycji, a on nasze małe zasoby może błogosławić i rozmnożyć, dla pożytku wielu ludzi i dla Bożej chwały!