Kartka z kalendarza Dobry Zasiew

Błogosławiony Pan, skała moja! Łaska moja i twierdza moja, obrona moja i wybawca mój, tarcza moja i ucieczka moja.

W przeciągu ostatnich lat słyszało się dużo niepokojących wieści o przeróżnych sztormach, wichurach i innych kataklizmach, które przynoszą ze sobą wiele szkód, problemów, a nieraz i tragedii. Służby bezpieczeństwa mobilizują siły, wysyłają grupy strażaków i ochotników do usuwania powalonych drzew z linii kolejowych i dróg. Wiele strategicznych miejsc można w miarę możliwości zabezpieczyć, można też odwołać loty i zminimalizować ruch pociągów. Pomimo wszystko ryzyko pozostaje, bo co lub kto może przeciwstawić się orkanom wiejącym z prędkością 180 km/h? Pod mocą takiego wiatru padają drzewa, żurawie budowlane, zrywane są pokrycia dachów. Tak jest na tym świecie.

Gdzież na tym świecie jest bezpieczeństwo, schronienie i opatrzność? Każdy przecież za tym tęskni... Firmy ubezpieczeniowe mają co robić, klientów przybywa. Dezorientacja i brak poczucia bezpieczeństwa szerzą się nie tylko w sferze materialnej, ale także i w wewnętrznej, duchowej sferze egzystencji człowieka. W Psalmie 11,3 jest słusznie zadane pytanie: Kiedy będą zburzone podstawy, cóż pocznie sprawiedliwy? Na odpowiedź nie trzeba długo czekać. Jest zapisana w wersecie 4: Pan jest w swym świętym przybytku, Pan, którego tron w niebie; oczy jego widzą, powieki jego badają ludzi.

Właśnie Bóg – ten Pan w niebie – daje nam schronienie w sztormach dzisiejszych czasów. To schronienie w Bogu przetrwa każdą zawieruchę. Pan Jezus opowiada w Ewangelii Mateusza 7,24-27 krótką historię o domu zbudowanym na skale i na piasku. Ową historię znają już dzieci i jest też ona treścią wielu pieśni. Chodzi tu o to, aby swoje zaufanie, wiarę i pewność zbawienia złożyć w Jezusie Chrystusie, Panu, który jest skałą wszystkich czasów. Takie to proste, a jednak tak trudne dla dumnego z natury człowieka. Mniemamy, że damy sobie radę w życiu bez Boga i Jego pomocy. To kardynalny błąd! Dobrze i prawidłowo jest, gdy nasze życie z dziecięcą ufnością składamy w mocną dłoń Pana Jezusa, tego, który skutecznie ratuje od winy i grzechu. U Niego nie ma miejsca na żadne ryzyko lub zachwianie, u Niego jest bezpieczeństwo na ten czas i na całą wieczność.