Kartka z kalendarza Dobry Zasiew
I rzekł król Sedekiasz do Jeremiasza: Boję się Judejczyków, którzy już przeszli do Chaldejczyków, by mnie nie wydano w ich ręce, oni zaś targnęliby się na mnie. Na to rzekł Jeremiasz: Nie wydadzą. Zechciej usłuchać głosu Pana w tym, co mówię do ciebie, aby ci się dobrze powiodło i twoje życie zostało zachowane! Udziałem zaś bojaźliwych i niewierzących, i skalanych, i zabójców, i wszeteczników, i czarowników, i bałwochwalców, i wszystkich kłamców będzie jezioro płonące ogniem i siarką. To jest śmierć druga.
Księga Jeremiasza 38,19-20; Objawienie Jana 21,8
Królowie 2 plemion Judy cz. 48 (81)
Sedekiasz (2)
Lata panowania: 597-586 r. p.n.e.
Rok 586: 3. uprowadzenie do Babilonu i zburzenie świątyni
Jeremiasz został fałszywie oskarżony o to, że chce przedostać się do Chaldejczyków oraz że studził ducha oporu poprzez nakłanianie do kapitulacji. Wielokrotnie był wtrącany do więzienia przez dostojników judejskich, gdzie przebywał w nieludzkich warunkach zagrażających jego życiu. Wciąż na nowo posyłał do niego potajemnie król Sedekiasz swe zapytania, prosząc go o Słowo Pana i każdorazowo otrzymywał tę samą niezmienną odpowiedź. Było nią ostrzeżenie, że będzie to miało dla niego jedynie straszne i zgubne konsekwencje, jeżeli odrzuci posłuszeństwo wobec przekazanego mu Słowa Pana. Ale chociaż od czasu do czasu nieco łagodził warunki więzienne Jeremiasza, to był zbyt bojaźliwy, aby otwarcie i stanowczo sprzeciwić się swoim urzędnikom i po prostu pójść za wskazaniem Bożym.
Świat, w którym żyjemy, roi się od ludzi lękliwych i jednocześnie pełnych niewiary. Nieważne, że często przysłuchują się Słowu Bożemu, zasięgają rady u sług Bożych, ale są zbyt tchórzliwi, aby jasno przyznać się do tego, co sami uważają w głębi duszy za słuszne. I chociaż ich postawa nie ma żadnych perspektyw, to jednak wciąż chwytają się złudnej nadziei, że to co nieuchronne, da się może jeszcze trochę odwlec w czasie, że może jeszcze wszystko ułoży się inaczej i że Boże ostrzeżenie okaże się koniec końców tylko fałszywym alarmem! Są to tacy, którzy bardziej boją się ludzi niż Boga. W głębi serca wiedzą jednak, że ich postawa jest zła i że to, co robią, jest nie w porządku, boją się jednak panicznie domniemanych skutków rezygnacji ze swojej aktualnej postawy i bezwarunkowego przejścia na stronę Boga, aby poddać się jedynie Jemu i Jego prowadzeniu. Zacytowany na wstępie werset z Objawienia Jana ostrzega nas jednak wyraźnie, że szeregi tych, którzy niegdyś pójdą w nieodwołalnym pochodzie do piekła, zaczynają się od ludzi bojaźliwych i niewierzących.